Bo miłość to choroba.. Najpierw atakuję oczy powodując ślepotę i krótkowzroczność, póżniej upośledza szare komórki, powodując rozkojarzenie oraz monotematyczność (czyli ciągła myśl o kochanej osobie) na końcu jak piorun trafia w serce powodując zaburzenia układu krążenia. Czyli palpitacje serca, przyspieszony oddech (w kryzysowych sytuacjach niewydolność płuc) :D. Dodatkowo do tego dochodzi jesczcze całkowity zanik głosu kiedy chce się wypowiedzieć te najszczersze słowa
|