noce są po to żeby spać. a czasem po to żeby się bać. nie masz racji, jeśli ci się ten wykwit mojej - emigracyjnej bądź co bądź - poezji nie podoba. bardzo się boję i gdyby to nie o mnie chodziło, to już bym dawno wyskoczyła przez okno. owinęłabym się ze łbem w długie, białe prześcieradło - i wąsko i podłużnie z szesnastego piętra w Filadelfię - buh! (nie wiem, jak się "buh" pisze? - pewnie przez "ch" - niech Ci się więc zdaje, że napisałam właśnie tak!) noce są po to - do czego jeszcze może być noc? (...)
|