Liście delikatnie szumiały. Wiatr rozwiewał jej blond włosy. Szła alejką. Nie zwracała uwagi na ludzi, których mijała, ani chłodne powietrze. Nikt nie domyślał się co planowała, nikt nie wiedział, że za godzin odejdzie z tego świata. Uważała, że była to najlepsza decyzja w jej tak krótkim życiu. Szła powoli, zdawała się być nieobecna, myślała o tym jak bardzo Go kochała, nie miała żalu, o to jak bardzo ją zranił... Wiedziała, że to się wydarzy, była na to przygotowana. Z każdym krokiem w przód wydawało się jej, że świat jest coraz piękniejszy. Tak, to był ostatni spacer w jej życiu...
|