Taki jeden, nie ja, ale tamten, lubił sobie czasem poudawać, że jest panem świata. Poniekąd, jego marzenie stało się faktem. Nie pytaj jak, w każdym razie- Narkotyk jest jak miłość- uzależnia. Jednakże, wracając do mnie. Bo o to się rozchodzi. Ja udawałem, w tajemnicy przed sobą, że to o czym myślę jest możliwe. Wystarczyło chwilę poczekać, a niemożliwe stało się osiągalne. A potem nawet więcej.
|