już mi dziś lepiej... już sie pogodziłam, że jedzie... eh, ale dał nadzieje, że może jakoś szybciej wróci... oby, bo zwariuję... walizki spakowane, kanapki zrobione, buziak na dobranoc i słodko śpi już. tak bardzo Go kocham, że czasami z tej miłości dostaje ataku furii, że muszę się z nim dzielić, właśnie wtedy kiedy ja go chcę mieć tylko dla siebie. ^^'
|