znasz to uczucie, kiedy widzisz go z daleka i usilnie starasz się przypomnieć sobie sytuację ze swojego
lub cudzego życia, która sprawi, że się zaśmiejesz po to tylko, aby przechodząc obok niego wyglądać na szczęśliwą
osobę, która zapomniała o tym, jak ją zranił, jednakże jego widok tak Cię paraliżuje,
że nie jesteś w stanie myśleć racjonalnie, nie słyszysz co mówią do Ciebie inni,
a Twoje serce dostaje tachykardii i zdajesz sobie sprawę,
że on nigdy już nie wyśle Ci sms-a na dobranoc, w którym tysiące dwukropków i gwiazdek sprawiały,
że czułaś się najszczęśliwszą osobą na świecie, a po tym mijasz go ze smutnym,
spuszczonym wzrokiem i zdajesz sobie sprawę, że nadal cholernie za nim tęsknisz?
|