..gdy jest mi źle. Gdy czuję, że otaczający świat za bardzo zbliżył się do mojej granicy indywidualności. Zamykam oczy. Widzę wtedy piękną, ognistą polanę maków. Słyszę szum pobliskiego wodospadu. Widzę mały domek, a wokół dwoje smyków skaczących wesoło. Słyszę śmiech mężczyzny. Widzę promienie słońca opadające na jego twarz. Widzę swoje marzenie. Marzenie, które pozwala mi wrócić z uśmiechem na twarzy do rzeczywistości..
|