najbardziej po ryju dają wieczorne przemyślenia moralno-etyczno-emocjonalne. my, myśli i częstokroć muzyka. rozliczanie się z osiągnięć i porażek dnia. zwykle skupiamy się na tych pierwszych, ponosząc się ekstazie optymizmu, który ładuje nasze baterie na jutro. a jeśli do niczego nie doszliśmy? nic nie zrealizowaliśmy? użalamy się nad niepowodzeniami, od błahych potyczek począwszy, na problemach głębokich skończywszy. nie kładziemy się po prostu wcześniej spać, tylko rozmieniamy na drobne wszystkie faule i pudła jakie podrzuciło nam życie. lubimy się obarczać. za oknem hula rozwydrzona Pani wiatr, deszcz dudni o parapet za oknem. my uśmiechamy/krzywimy się do myśli. podsumowałeś swój dzień? ja zasłużyłam na uśmiech :) / iosonoval
|