2 września, szara codzienność zaczyna przygniatać . wbiegam do klasy, jak zwykle grubo spóźniona. 'przepraszam. autobus ...' nie dokańczam . moją uwagę przykuwa chłopak z rzędu pod oknem, nieziemsko przystojny z nutą arogancji w oczach, na chwilę znika wszystko . zapominam nawet o osobie przez którą ostatniej nocy płakałam ' / mojee.
|