trzepało mnie na samą myśl , że mam spędzić z Nią jedną imprezę. prosiłam byśmy na Nią nie szli, ale tłumaczyłeś mi , że to urodziny Twojego kumpla. z góry założyłam , że nie odpowiadam za własne gesty i słowa. powiedziałeś , że będziesz mnie pilnował i tak też było. siedzieliśmy wtuleni w siebie na kanapie. zadzwonił telefon i wyszedłeś na zewnątrz bo w środku było za głośno. ta mała kurewa skorzystała z okazji i poszła za Tobą. nie wytrzymałam, gdy była juz obok Ciebie pociągnęłam ją za ramię i rzuciłam tekstem : ' gdzie kurwo ?' . nie zdążyłeś się rozłączyć a my już nawzajem się blachowałyśmy. nasza nienawiść i siła z jaką się szarpałyśmy była tak ogromna , że sam nie dałeś rady Nas rozdzielić. w końcu udało się, gdy pomogło Ci trzech kumpli. mimo podbitego oka i rozwalonej wargi miałam satysfakcje, bo zarówno Ty , jak i Twoi kumple stali po mojej stronie - Ona w szoku odeszła zupełnie sama. | veriolla
|