nic nie dawało jej takiego poczucia bezpieczeństwa, jak jego zapach. za każdym razem miała wrażenie, że jej mężczyzna wypełnił nim całe powietrze wokół. przyjemna woń pobudzała jej drogi oddechowe przy każdym wdechu. hipnotyzowała ją. zapominała wtedy o wszystkich nieprzyjemnościach, nawet tych najdrobniejszych. dziewczynę nie potrafiła wyprowadzić z równowagi kłótnia z przyjaciółką, czy nawet zabłocone trampki, mimo, że zawsze się tak zabawnie irytowała, kiedy widziała swoje ulubione, czarne buty w brązowoszarych plamach. kochała jego zapach do tego stopnia, że kiedy była w drogerii, zapominała o wszystkich rzeczach, które miała kupić dla siebie i szła prosto w stronę półek wypełnionych męskimi perfumami. zawsze kupowała kilka opakowań owego pachnidła. spryskiwała nimi wszystko, co tylko mogła, łącznie ze swoimi nadgarstkami. a to tylko dlatego, że nie zawsze mogła mieć chłopaka przy sobie. mimo to zawsze go czuła.
|