(...) była już 15:00 ... jeszcze godzina do upragnionej godziny kończącej tydzień... nikt już nie siedział przy biurkach .... z automamtu lała się kawa ... z kuchni dochodzil radosny gwar całego teamu. Tymczasem w zacisznym gabinecie kierownika "Gilbert" właśnie podejmował decyzję.... już za 15 min mieli się o tym dowiedzieć (...)... że będą pracować w weekend.
|