Nie była obrażona na cały świat, była wściekła sama na siebie, na swoją bezsilność, na to, że ma wady skazujące ją na brak zaufania od strony rodziców. Wady, które sprawiały, że On nie okazywał jej tego, czy bierze ją na poważnie, czy nie. Ciągle zadawała sobie pytania, czemu On się tak zachowuje, czemu jej nie chce na poważnie?! Czy bał się jej? Związku? Czy była nie w jego typie? Co go odstraszało? Tak bardzo chciała wiedzieć, dlaczego jej nie kocha...
|