spodziewałam się czegoś bardziej destrukcyjnego, przynajmniej w pierwszych dniach, tygodniach... A ja radzę sobie całkiem nieźle bez Ciebie. śmieję się i tańczę, słucham smutnych piosenek, które i tak mnie nie dołują. Jedyny przejaw tego, że coś się zmieniło, że nie było mi tak totalnie obojętne to szał sprzątania, w który wpadłam wczoraj....
|