Od godziny leżę na podłodze. tak. znów marnuję czas.
Patrzę w sufit. płaczę. trzęsą mi się ręce. tusz spływa po policzkach.
ale i tak uważam, że życie jest piękne. wmawiam sobie, że mam szczęście.
Po raz setny słucham tej samej piosenki.
po raz setny dostrzegam w niej coś niezwykłego.
po raz setny śpiewam refren.
wszystko ze mną w porządku?
|