Po raz kolejny wyryły mi się w sercu nie zapomniane chwile. Tym razem miały zapach aromatu waniliowego. Nadal odbija mi sie echem w głowie deszcz który dudnił w dach drewnianego domku, a kiedy zamykam oczy, mam wrażenie, że są obok. Może to przez to jak były blisko w ciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin, może za sprawą starych piosenek, albo mówiącego konia. Może dlatego, że razem przestraszyłyśmy sie spadającego talerza. Nie wiem, a może to po prostu zapach wanilii?
|