piliśmy całą ekipą. przyjaciółka powiedziała , że trochę się spóźni. przyszła z kolesiem, przedstwaiła Nam Go , mówiąc że to miłość Jej życia. fakt, opowiadała mi o Nim od dawna ale jakoś nie spodobał mi się. przeszła jedna,druga kolejka - było spoko. chwilę potem zauważyłam , że się kłócą. On coraz głośniej krzyczał a Ona coraz bardziej płakała. uderzył ją. kumple się odwrócili , z komentarzem : damski bokser, i cisza. nie mogłam usiedzieć na miejscu. poszedłam do Niego i powiedziałam żeby wyszedł w tej chwili , stanęłam pomiędzy Nimi. nie słuchał , ostrzegłam dwa razy i powiedziałam , że za trzecim wyjebie mu blachę - i tak się stało. skurwiel oddał. w tym momencie czterech kumpli wstało i podbiego do Niego z prędkością światła. chwilę potem wynosili Go stamtąd. spytałam czemu musiał wyjeać dwóm dziewczynom, by wkońcu się ruszyli. odpowiedzieli zgodnie , że Ona jest już u Nich dawno przegrana, a mnie ruszyć nigdy nie dadzą. / veriolla
|