Płakała jak za każdym razem, gdy się poddawała. Weszła do mieszkania i usiadła pod ścianą. Zanosiła się płaczem. Nie mogła uwierzyc w swoją naiwność i słabość. Kolejny raz odeszła od spełniania własnych marzeń. Sama odebrała sobie szanse na uśmiech. Już nawet nie bała sie skoczyć z balkonu. Kiedyś ją przed tym powstrzymywała świadomość, że kogoś będzie to bolało. Dzisiaj bez żadnych skrupułów wychyliła się za barierkę, później na nią usiadła. To byl wypadek, ktos zapukał do drzwi, niefortunnie się odwróciła. Spadła ... karetka i nagle zainteresowanie wszystkich wokół, wszystkich oprócz jednej osoby...
|