Leżeli na plaży, wtuleni w siebie, osłonięci łuną złocistego słońca. Ta chwila należała do nich, nic więcej się nie liczyło. Taki był wieczór...ich ostatni. Wczesnym rankiem, gdy promienie nieśmiało wpadły do sypialni ona obudziła się. Na poduszce swego ukochanego znalazła list pełny łez.
Żegnaj...-tyle.
|