po tym zdarzeniu zachowywał się jak by nic się nie stało, ale dla niej stało się bardzo dużo, dał jej nadzieje, że będą razem. myliła się. tylko od czasu do czasu napisał sms, który dawał jej uśmiech na kilka godzin. chciała się spotkać, przyznała się że tęskni - on tak poprostu odpowiedział, że nic z tego nie będzie, nie zależy mu, nie chce jej. Płakała. On wyjechał. Tęskniła jeszcze bardziej, liczyła dni do powrotu, chociaż sama nie wiedziala po co. Wrócił, nie odzywał się, ale miał dla niej prezent - opis na gg, którego nie chciała by widzieć. Tak, miał kogoś. Ona? Zaczęła płakać z całych sił jak mała dziewczynka. Nienawidziła Go, nie chciała znać, chociaż tęskniła. W nocy nie mogła spać, użerała się z myślami jak mogła być taka głupia? Leżała, słuchała piosenki, która najbardziej jej Go przypomina, ale wiedziała że musi zapomnieć. Nagle poczuła pustkę, pustkę która zżerała ją od środka, nie miała nikogo. Uświadomiła sobie, że już Go nie ma i nie będzie miała..
|