Gdy zobaczyła go w szkole był z kolegami. Mimo to podeszła do niego uśmiechnięta wiedząc ,że ciepło ją powita. Rzuciła do niego: Siema Kotku, po czym podeszła i się przytuliła. Jego reakcja była nieodwzajemniona, odepchnął ją i zapytał: Czy my się znamy?. Nie rozumiała, chodziła z nim, mówił że ją kocha. Koledzy zaczęli drwić z niej. Uciekła czym prędzej do domu, rzuciła się na łóżko i płakała w poduszkę. Gdy usłyszała dzwonek zeszła na dół by otworzyć drzwi. W drzwiach stał on z różą i tłumaczeniem: "Skarbie przepraszam, chłopak z drużyny nie może mieć dziewczyny, za to ona wypaliła: Czy my się znamy? po czym zamknęła z zamachem drzwi wprost przed jego twarzą.//kasiak12995
|