1.Siedziałam na stacji, czekałam na Ciebie. Była wspaniała pogoda. Słonce, 30 stopni na polu, zero deszczu. Nagle zaczęło się oberwanie chmury. Padało jak nigdy dotąd. Ubrałam kaptur i nie zwracając uwagi na szalejący wiatr i błyskawice czekałam na Ciebie, bo w końcu obiecałeś się zjawić. Patrzyłam na ludzi, którzy chowali się do tunelu, do sklepów... Deszcz nadal padał, włosy miałam jak sprężynki. Czekałam na Ciebie. Wybiła 21.28 na ściennym zegarze, który wisiał na sklepie, a Ciebie nadal nie było. Wróciłam do domu z myślą, że po prostu nie mogłeś przyjść z rożnych powodów.
|