Czekam... aż w końcu ktoś mnie pokocha... Weźmie w prawdziwy uścisk, okaże swoją czułość. Bym nie musiała ze łzami w oczach patrzeć na pary chodzące w parku, siedzące w kinie, obmacujące się na przystanku, które tulą się bezkarnie, mówiąc sobie w oczy, jak bardzo się kochają, bądź, jak bardzo im zależy... Tego mi brakuje, miłości... Chcę poczuć ciepło bijące od Niego, poczuć bicie jego serca, poczuć się znowu kochana... Poczuć też, że mam tego swojego Anioła Stróża, który pilnuje mnie i nie odda żadnemu innemu, któremu zależy na mnie i nie jest obojętny na nic... Który jest ideałem charakteru, nie wyglądu, bo wygląd mało się liczy...
|