Czytając książkę, jadłam kolejną tabliczkę czekolady... Bo niby po co teraz miałam martwić się o kalorie. Mój telefon zaczął wibrować, przyszedł sms. Nawet się nie poruszyłam. Za chwilę następny... Na wyświetlaczu widniało twoje imię. Twoja twarz stanęła mi przed oczami, oczami które po chwili zalały się łzami. Ochłonęłam. Odczytałam wiadomości 'Hej skarbie co u Ciebie ?' 'Chyba nie jesteś na mnie zła?'. Przecież jak mogę być zła na kogoś kogo kocham. Przez ostatni miesiąc próbowałam jakoś zapomnieć, chociaż trochę. niestety nic mi nie wychodziło... A po tych wiadomościach mur który zaczęłam budować znowu się rozsypał...
|