Siedziała na oknie. W słuchawkach krążyły jej ulubione piosenki, a myśli miała puste.Przez całą noc przyglądała się prostytutkom stojącym na rogu ulic, meneolm wychodzącym z monopolowego, zachaczyła wzrokiem także o kobietę z walizkami...zastanawiała się czemu oni mają szczęście ? Czego jej brakuje do tej ekstazy ? Wierzyła, że może tak samo ... wzięła walizkę, papierosy, wódkę i ubrana w krótką mini wyszła na miasto...siedziała na peronie z rozmazanym makijarzem i piła alkochol...nie znalazła szcześcia ...przecież to nie były jej marzenia...
|