- O czym myslisz? - O niczym. - Jak to, przeciez widze. Usmiechasz sie do siebie. - No tak.. Wiesz, czuje sie szczesliwa. Patrze na ludzi, kazdy gdzies sie spieszy, totalna nerwówka, a mnie.. Mnie nigdzie sie nie spieszy. - Nie rozumiem.. - To proste. Przestalo mi zalezec. - Jestes zmeczona.. - Nie, nie jestem zmeczona. Jestem wypoczeta, przytomna i trzezwa jak rzadko kiedy. Po prostu nie chce juz gonic. To bez sensu. Codziennie wstaje i gonie za czyms, co nie ma ze mna nic wspólnego.
|