Upalne, niesamowite lato. wakacje. ona jakby tego nie widziala. wciaz widziala tylko ten cudowny rok szkolny spedzony z nim. kazdego dnia siedziala sama w pokoju. gdy byla w gronie innych potrafila wydobyc ten sztuczny usmiech. lecz kazdy wieczor spedzala sama. wciaz te same mysli. te same zdjecia. ta piosenka. ten walentynkowy miś. i kazda sekunda spedzona razem w glowie. tak ja skrzywdzil a ona mimo wszystko cierpiala, ale zarazem go tak bardzo kochala.
|