Gdybyś to przeczytał to zapewne byś wyśmiał, bo jesteś skurwysynem, ale mam Ci trochę do powiedzenia. Poznaliśmy się, było trudno. Parę razy nam się nie udało, ale zawsze wracałeś a ja jak durna Ci wybaczałam, no ale cóż taka jestem. Pięć miesięcy temu ponownie wróciłeś i w końcu zaczęło nam dopisywać szczęście. Naprawdę było cudownie, rozkochałeś mnie do szaleństwa i myślałam że Ty też mnie kochasz, ale to tylko moje myślenie. Po wspaniałych trzech miesiącach z dnia na dzień spierdoliłeś mi z życia. Prosiłam, płakałam, tęskniłam, ale Ty okazałeś się cholernym egoistą. Minęły dwa miesiące odkąd Ciebie nie ma. Nadal Cię kocham, ale wiesz co? Gdybyś teraz wrócił to bym Ci tak porządnie zawaliła w twarz i powiedział: "ja przejęłam pałeczkę". Wtedy naprawdę bym była z siebie dumna.
|