I wciaz rozpamietuje to co bylo...po co?
nie mam pojecia...chyba poprostu nie moge zapomniec ciebie
i tego co bylo...chociaz moze dla ciebie nie bylo
nic podczas gdy ty dla mnie byles calym moim swiatem,
calym moim szczesciem...nagle wszystko odeszlo...
wciaz zadaje te same pytania...
-dlaczego?
czemu wlasnie tak musialo byc? odpowiada mi tylko pusta przestrzen...
Wiem tylko jedno...na pewno sie tego nigdy nie dowiem...nie od ciebie...
|