- Ja bym umarła, gdyby mojej mamie coś się stało.
-Na to się nie umiera. Tylko... najpierw ogarnia cię gniew, potem, kiedy już się wyzłościsz, odczuwasz wielki ból, a najlepsze zaczyna się wtedy, gdy pewnego dnia przypominasz sobie coś, co powiedziała, albo zrobiła, i śmiejesz się, zamiast płakać...
|