Nie wiem co w Tobie tak naprawdę widziałam. Może to, że przynosiłeś mi szczęście, bo kiedy piliśmy razem wódkę z plastikowych kubeczków w parku policja nigdy na nas nie trafiła? A może to w jak dziwny sposób paliłeś papierosa, wypuszczając dym przez swój idealny nos? Może to Twoja silna wola, dzięki której nigdy nie pozwoliłeś mi siebie zmienić. Może Twój styl bycia i postrzegania świata, który był zdecydowanie zbyt luźny. Być może moje uwielbienie do buntu sprawiło, że wciąż z Tobą byłam, na przekór wszystkim przyjaciółkom, które zawsze chciały dla mnie dobrze. Nigdy nie byłeś idealny, wiesz? Nawet przez minutę, nawet przez te parę sekund, kiedy powiedziałeś mi, że 'chyba mnie kochasz'. A może po prostu dlatego z Tobą byłam, bo z żadnym facetem nie rozmawiało mi się tak dobrze jak z Tobą?! I mimo, że nie chcę do Ciebie już nigdy wracać, to boje się, najzwyczajniej na świecie się kurwa boję, że nie znajdę już nikogo takiego jak Ty.
|