|
Spotkala go wczoraj z inną. Serce jej stanelo...nie wiedziała co zrobic.Podeszła do niego chwyciła za reke i kazala mu isc za nia...on szedl niechetnie. Spytala go czy chce byc z inna on odpowiedział tak...ona rozpłakala sie, wyznala mu milosc on stał cicho nic nie mowił. Chciała odejsc od niego.On nie pozwolił jej na to ,przytulił ją ostatni raz i wyszeptal 'nie płacz'. Spytala go dlaczego kłamal on przez chwile stał cicho...nie wiedział co powiedziec, poprostu bawił sie nią jak lalka, z ktora mozna zrobic co sie chce... po chwili uslyszała z jego ust slowo 'przepraszam'. Nie wytrzymala odepchneła go i odeszla od niego z płaczem...na koniec usłyszała tylko 'japier*ole'. ;(((
|
Dodaj komentarz
