Nie śmieję się już tak jak kiedyś. W oczach nie mam już tych wesołych iskierek. Porostu jestem. Chodzę do szkoły bo muszę, spotykam się ze znajomymi z przyzwyczajenia. Najchętniej wracam do domu. Zamykam się w pokoju, gaszę światło i włączam muzykę, ciągle te same smutne i stare piosenki. Mogę tak siedzieć godzinami. Przez ten czas myślę jaka jestem beznadziejna, jak mogę ranić tak bliskich,że mam puste i zimne serce.
|