Holly przemierzała powoli pokoje, połykając grube, słone łzy. oczy miała czerwone i spuchnięte. myślała, że ta noc nigdy się nie skończy. żadne z pomieszczeń w domu nie koiło jej smutku, niosąc jedynie nieprzyjemną ciszę. nawet meble wydawały się obce i niewygodne, niezachęcające do spoczynku. / książka 'ps. kocham cię'
|