siedząc na balkonie i płacząc, zrozumiałam w końcu, że ty mnie nie kochałeś. ty mnie nawet nie chciałeś kochać. co gorsze, ja uwierzyłam w twoje słowa, nie czyny. obiecałam sobie, że już nigdy nie dam się tak perfidnie nabrać. po 2 dniach znowu zjawiłeś się ty i chuj trafił moją obietnice.
|