W krajobrazach pościelowej bieli
Zamieszkujemy w chwilach namiętności
W nocnych pejzażach pożądania
Wyżłobionych w niemożliwej doskonałości
W gościnie spragnionego dotyku
Gdzie prócz oddechu brak słowa
Błądzimy powrotu nie szukając
Pomimo ze rankiem odejście zawoła
|