siedziałam w moim żółtym pokoju z laptopem na kolanach. usłyszałam huk rozbijanej o ścianę filiżanki, w pokoju mojego brata. zerwałam się z dywanu i pobiegłam zobaczyć co się stało. - co jest? - krzyknęłam. - skończyła się! - odpowiedział mój brak. - herbata? - spytałam nieco ciszej, niepewnie. - nie. moja miłość.. - odparł ze łzami w oczach. po raz pierwszy widziałam jak płakał.
|