wszyscy mówią, że ja się ciągle śmieję, uśmiecham...
to tylko pozory. w szkole, na osiedlu, czy gdzieś nawet w domu, tak naprawdę jest inaczej.
nie jestem zawsze uśmiechnięta, czy ze wszystkiego sie śmieje, może tak się to wydawać, wymyślam jakieś pierdoły,
a robię to dlatego aby nie tłumaczyć
wam wszystkim co się ze mną dzieję. po pierwsze mam tego dosyć kiedy każdy pociesza i mówi, że będzie lepiej, skoro nie będzie .
|