Siedząc na parapecie myślała o nim, o ich 'wspólnej' przeszłości. Łzy same spływały po policzkach. Nagle wybuchła panicznym płaczem. bała się następnego dnia, dnia bez Niego. Nigdy nie wyobrażała sobie życia bez Niego, dlaczego sama zdecydowała o końcu ich znajomości, skoro kochała go najbardziej na świecie? Wiedziała, że to będą najtrudniejsze miesiące jej życia, miesiące bez ukochanego. Jak miała wstawać wiedząc, że nie ma wpływu na jego humor, uczucia i decyzje? Co tak naprawdę miało jeszcze sens? Zakończyła się znajomość, która trzymała ją przy życiu. Następny dzień był kolejnym bezsensownym dniem pełnym bolesnych wspomnień i wielu łez. Bo on był jej sensem życia, a gdy Jego nie było nie miała po co żyć.
|