Zabiłam to na amen bo nie wiedziałam co dalej
chociaż mam otwartą bramę, to z tym ciężarem nie zasnę
Mogłam zrobić to lepiej, mogłam mieć jego poparcie ciągle
A mam pretensje do siebie bo z tym przegrałam
Nie zasługuje wcale na medal, sama się w tym gubię
Bo nie mogę już wykrzesać tego czym się cieszą ludzie.
Mam dosyć tego cienia i życia w skorupie
Czas spełnić swe marzenia i uzupełnić dumę.
To nie prawda, że mam schizy, że nie widzę nic w oczach
I nie wierzę w to, że nigdy nie będę potrafiła kochać
Wole czekać na prawdziwość niż przejechać się do donikąd
chce być pewna, że to miłość a Ty ? ..
|