Chociaż życie pozbawiło Cię uszu, słyszysz myśli przebiegające przez moją głowę. Chociaż wydłubałeś sobie oczy, by w ciemnościach pozorować na ascetę, widzisz którędy zmierzają. Podobno odcięto Ci język, to czemu z Twoich ust wydobywają się moje myśli? Czemu na Twoim podniebieniu wyryto setki korytarzy bez wyjścia? To wszystko jest takie nierealne, nielogiczne, że któregoś dnia może stać się prawdą. Dzisiaj nie może to mieć miejsca. Nowatorskie pomysły zjedliby ludzie, a odpadki strawiłby czas.
|