- Dziwna baba, nie uważasz Julciu? Zamiast się cieszyć, że stary poszedł truć tyłek innej, ona go opłakuje. Ja tam bym po swoim jednej łzy nie wylała. Powiedziałabym tak: chcesz odmiany, to zmiataj, gdzie cię serce woła,bo na oko widać, że do mnie nie dorosłeś! Ja jestem fajna kobitka, zaradna, umiem ugotować, uszyć, zarabiam pieniądze i dam sobie radę. - Pani umie szyć ? - zainteresowała się Julia. - Nie umiem, ale tak się mówi. Bo, widzisz, najgorzej, jak kobieta zaczyna szukać winy w sobie, zamiast przepędzić chłopa precz
|