Cisza nawet krzyczała prosząc o pomoc, a oczy błagały o nią. Czyny udowodniały każdym ruchem, gestem i czynem, że nieradzi sobie dusza. Oddech stawał i staję się bardziej płytki.. niczym jak lekki powiew wiosennego wiatru. Głusi tylko by tego nie usłyszeli, a ślepi nie widzieli.
|