kilka dni temu moje serce zaczęło powoli składać się w całość, myśli zaczęły nabierać sensu, a najcichszy śmiech sprawiał mi przyjemność. dzisiaj, po raz pierwszy od tak dawna spojrzałam na Twoje zdjęcie, przypomniałam sobie dźwięk Twego głosu, każdy Twój gest, szept, ruch, a cała płachta jaka okrywała mój umysł została rozerwana na drobne kawałeczki tym samym sprawiając, że moje serce umierało z bólu, a łzy nie przestawały płynąć po policzkach.
|