Kiedyś odejdziesz. Co noc będziesz płakała w poduszkę i słuchała smutnych piosenek. Na co dzień będziesz udawała szczęśliwą, będziesz na oczach jego całowała się z innymi. Rano budzisz się, poduszka cała mokra. Ty nie wytrzymujesz i idziesz do niego. Mówisz mu prosto w oczy że nadal go kochasz, że jesteś głupią suką, a on przedstawia ci swoją nową dziewczynę. Ty zraniona zostaniesz na ulicy, cała zapłakana. Nie zauważysz nadjeżdżającego auta. I taki będzie twój koniec. Chcesz tego ?
|