życie mnie już niczym nie zaskoczy. Wiesz jakie to jest uczucie widząc przed oczami dziecko, które już się nie narodzi? Wiesz jak to jest jak śni Ci się dziecko bawiące się z Tobą i krzyczące do Ciebie 'tato'. Rozumiesz moje zachowanie? Tak, miałeś być ojcem więc po co Ci ja? Skoro wcześniej mając mnie bez granic po jednej sytuacji kryzysowej poszedłeś do niej. Szukałeś w jej ramionach pocieszenia? pfu w jej nogach? Twoje słowa " to nie moje dziecko" powinnam mieć jako dźwięk budzika - gwarantowana pobudka. A ja byłam zdolna Cię pokochać - dałeś mi jednak za mało czsu. A może dobrze się stało?
|