bezczynnie zalegam gdzieś na półce pośród starych zdjęć i książek
jestem trochę jak kurz
więc zostaję starta
mokrą śmierdzącą szmatą
a potem spłukana w obrzyganym zlewie
mieniącym się barwą krwi
w powietrzu unosił się kwaśny odór
a ja wpływałam do nowego świata
czy to była śmierć?
|