Była jakby nie stąd. Jakby zatrzymała się gdzieś w czasie i nie mogła z niego ruszyć. Wszystko co ją otaczało było poza nią. Sama też zdawała się trwać poza sobą. Jak gdyby postradała wszystkie zmysły. Żyła niejako w próżni, odcięta od świata i ziemskich, ludzkich spraw. Takie są właśnie skutki gdy człowiek usłyszy w sobie szept Anioła.
|