 |
Nie siedzę z kubkiem kakao na oknie, palę szluga ze Slipknotem w uszach, chcę zapomnieć .
|
|
 |
Gdzieś w lustrze, szukam dawnego siebie .
|
|
 |
Nasz związek się wypalił, jak 60vatowa żarówka .
|
|
 |
Czułe spojrzenia, które co chwile wymieniamy, szepty do ucha, zamiast zwykłych słów, seks w szkolnej toalecie i na kuchennym blacie, przygryzanie warg, na wspomnienia sprzed chwili, szczere uśmiechy, nie znikające z twarzy, wzajemne zrozumienie, które widzimy w spojrzeniach, znikające z każdym dniem napięcie i skrępowanie, które istniało jeszcze parę miesięcy temu, obłęd, do jakiego wspólnie się doprowadzamy. Nie wyobrażam sobie już życia bez tego wszystkiego, życia bez niej. /pierdolisz.
|
|
 |
|
siadam na łóżku, opieram plecy o zimną ścianę , nogi przysuwam do klatki piersiowej i przygryzam wargi. dłonie zaciskają się w pięść, której uścisk jest tak mocny, że paznokcie wbijają się w ciało do krwi. to nie boli - ani trochę. jedyne co boli to strach, i ta pierdolona bezradność, która z dnia na dzień mnie wykańcza.
|
|
 |
Nie chcę żyć ze świadomością, że Cię dla mnei nie ma, nie chcę oddychać powietrzem, pozbawionym choćby drobnych cząsteczek Twojego zapachu, nie chcę oglądać wschodów i zachodów słońca, ani gwieździstego nieba wiedząc, że patrząc na nie, nie czujesz tego co ja. Nie chcę. /pierdolisz.
|
|
 |
Ciepłe ciała, gorące oddechy, czułe słowa i spojrzenia, podniecenie, które próbujemy pohamować, wbijając paznokcie w swoje ciała. Każdy Twój ruch, każdy gest, każde drobne drgnięcie powoduje, że pragnę Cię bardziej. Każda rozmowa, nawet kłótnia zbliża nas do siebie. To takie duże, tak ogromne, że nie mogę pomieścić tego w mojej małej główce. Tak cholernie Cię kocham, wiesz? /pierdolisz.
|
|
 |
Ilu ludzi nienawidzisz, choć byli spełnionym snem? Teraz są tylko tłem i zostają ci wspomnienia. /Pezet.♥
|
|
 |
Pamiętasz jak jeszcze jakiś czas temu miałeś potrzebę dowiedzenia się, co u mnie? Teraz jej już nie masz? Nie masz potrzeby powiedzenia mi, że już wyjechałeś? Nie chcesz zapytać, jak się trzymam i co się działo, od Twojego 'nara'? Swoją drogą, jak na ostatnie słowa skierowane do mnie, to te były jednymi z najgorszych, jakie mogłeś wybrać. /pierdolisz.
|
|
 |
Wróć. Nie, nie dla mnie, ja nic nie znaczę. Mimo to musisz wrócić, żebym mogła od czasu od czasu uśmiechnąć się, dzięki kolejnemu z Twoich słów. /pierdolisz.
|
|
 |
Jak dobrze jest mieć świadomość, że serce nie jest uzależnione od jakiegoś skurwysyna. Jak pięknie jest wstać rano i uświadomić sobie, że już nic nie czujesz - że wszystko prysło. Minęły bezsenne noce, błaganie o jakikolwiek znak życia, strach, że zniknie. Lepiej być chyba nie może.
|
|
 |
Nie znasz składu powietrza, którym oddychasz. To powietrze Cię zabija. / Sala samobójców.
|
|
|
|