 |
Jesteś tak blisko i jednocześnie tak daleko, chce mieć Cię zawsze obok . . .
|
|
 |
Doceń życie takim, jakim jest. Nie wiesz przecież, czy za zakrętem nie zbliża się śmierć ...
|
|
 |
Patrząc w lustro i myśląc o tym co było dawniej czasem mam ochotę pierdolnąć siebie w łep. Nie wiem, jak kiedyś mogłam mieć wszystko w dupie, śmiać się z niepełnosprawnych, doprowadzając ich do łez, przecież cierpieli przeze mnie. Dokładnie przez moją bezmyślność. Kiedyś liczyło się tylko to, by zrobić komuś przykrość, by poczuł się skończony. Wtedy rządziła nasza paczka bezmózgowców. Każdy kto tylko próbował wejść nam w drogę został zaraz zniszczony przez "szlachtę". Pociesza mnie tylko myśl, że to przeszłość, że teraz jestem w miarę możliwości dobrym człowiekiem, że nie mam kontaktu z tamtymi typami, żyletkami itp. Wyszłam na prostą, pomagam niepełnosprawnym. Żałuję tylko, że zrozumiałam to, kiedy mój kuzyn stracił wzrok... Niestety nic na to nie poradzę, taki chyba był cel Tego, który mnie stworzył, by zrozumieć swoje błędy ...
|
|
 |
Ciekawe co byś zrobił, gdybym powiedziała Tobie, że pomimo wszystko. Pomimo tego, jakim okazałeś się skurwysynem ciągle modlę się o to byś wygrał z chorobą. Nie potrafiłabym być obojętna na czyjeś cierpienie tak jak Ty ; / .
|
|
 |
Śmierć? Dla mnie jest to najgorsza rzecz w życiu, nieodwracalna strata kogoś bliskiego. Jakiś koszmar, wiele chwil spędzonych na wypłakiwaniu się w poduszkę, a dla Ciebie? Dla Ciebie to jest nic. Bo kto normalny mówi o tym, że zabił członka swojej rodziny uśmiechając się Ci w żywe oczy ? Nie masz uczuć człowieku ..
|
|
 |
Szła ulicą szurając butami. Czekała tylko, aż w Jej polu widzenia pojawi się On ..
|
|
 |
[2] Przechodząc przez miasto wspominam każdą chwilę spędzoną z Tobą. Nie wiem dlaczego ciągle mam takie wrażenie, że Ciebie tam spotkam ...Idę dalej. Z moich oczu znów płyną łzy... Czuję się do niczego. Kocham Cię cały czas, nie boję się tego przyznać ... Pomimo tego, że nie ma Ciebie już prawie rok, nie umiem pokochać kogoś innego. Tak cholernie za Tobą tęsknię. Chciałabym jakoś całkiem przypadkowo spotkać się z Tobą... Nie wierzę, że Tobie już jest wszystko jedno, że widząc mnie przeszedłbyś obojętnie, przecież byłam wszystkim, nie wierzę, że tak po prostu szedłbyś przed siebie z uśmiechem na twarzy ...
|
|
 |
Kiedyś uwielbiałam przebywać w tym mieście. Nie mogłam doczekać się wakacji, by ciągle być przy Tobie, cieszyć się tym, że Bóg dał mi tak wspaniałego chłopaka. Za każdym razem mówiłeś mi jak bardzo mnie kochasz, że jeszcze trochę i ze sobą zamieszkamy. Obiecywałeś, że poczekasz do mojej przeprowadzki, przecież byłam całym Twoim światem- zawsze mi to powtarzałeś. Mimo to, że miałeś bardzo chorą mamę, którą przecież tylko Ty mogłeś się zając z braćmi zawsze znalazłeś czas by się ze mną zobaczyć... a teraz ? Teraz nie ma Ciebie już w moim życiu, odszedłeś tak po prostu, bez jakiegokolwiek wyjaśnienia... w dniu dzisiejszym nie mam ochoty nawet jeździć do swojego "drugiego domu", przecież wszystko kojarzy mi się tam z Tobą ...
|
|
 |
Z jednej strony miła z drugiej wredna, raz smutna, załamana raz najszczęśliwsza, raz optymistka, raz pesymistka, raz jara się życiem raz ma go dość chce odejść , raz boi się życia , a raz idzie przez nie z głową do góry, Zastanawia się kim ona jest Aniołem czy diablicą
|
|
 |
Co tam żyje się tylko raz i trzeba je wykorzystać jak najlepiej się da.Głowa do góry bo jutro może nie nadejść. Więc ciesz się tym co masz.
|
|
 |
Bądź Tu mądra i zaufaj facetowi ;(
|
|
|
|